Rynek Główny w Krakowie to ogromny główny plac miasta został wytyczony podczas lokacji miasta na prawie magdeburskim w 1257 roku. Powstał na przecięciu dawnych szlaków handlowych, na planie kwadratu o boku przekraczającym nieco 200 m. Nazwa Rynek (z niem. Ring) pojawiła się po raz pierwszy już około roku 1300, obecną nadano dopiero z końcem XIX wieku. Źródło
Jest największym (4 ha powierzchni) placem Krakowa, a także jednym z największych rynków w Europie (w Polsce większe są w Olecku – ponad 5,5 ha[ i Latowiczu – ok. 4,3 ha. Źródło
Kamienica Montelupich (Włoska, nr 7), na zdjęciu z lewej strony. Jeden z przedstawicieli rodziny Montelupich był w XVI wieku administratorem pierwszej regularnej poczty polskiej. Dyliżanse kursujące na trasie Kraków – Wenecja odjeżdżały właśnie spod tej kamienicy. Źródło
Kamienica Pod Jaszczury (Pod Jaszczurką, nr 8), na zdjęciu z prawej strony. Nazwa domu (i założonego tu dużo później klubu studenckiego) pochodzi od godła splecionych jaszczurek na portalu. Źródło
Kamienica Morsztynowska (nr 16), na zdjęciu poniżej - druga od prawej. Tradycja wiąże ją z osobą rajcy Mikołaja Wierzynka Młodszego i wydaną przez niego wielką ucztą (1364). Biesiada miała trwać 20 dni. Historycy nie są zgodni, czy to właśnie tu zamożny rajca wydał swoją ucztę, jednak tradycję te upamiętnia restauracja o nazwie... „Wierzynek”. Źródło
Pałac Spiski (nr 34), biała kamienica pośrodku – tutaj u schyłku XVIII wieku odbywały się spektakle pierwszego miejskiego teatru Krakowa, później teatr przeniósł się do budynku przy pl. Szczepańskim. W początkach XX wieku w Pałacu Spiskim otwarła podwoje słynna, czynna do dziś restauracja Hawełka. Źródło
Pałac Pod Krzysztofory (nr 35), kamienica z prawej – niegdyś na jego fasadzie widniała gotycka figurka św. Krzysztofa – stąd nazwa kamienicy. Z piwnicami pałacu wiąże się legenda o skarbach czarnoksiężnika Twardowskiego, strzeżonych na jego rozkaz przez diabła. Po komnatach pałacu przechadza się też Czarna Dama. Pojawia się z rzadka, lecz należy się jej pilnie wystrzegać, spotkanie z nią wieszczy bowiem rychłą śmierć. Źródło
Ciąg dalszy nastąpi.





Najlepszy rynek w Polsce, przedreptałam go miliony razy 🩶
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Kraków na starych pocztówkach, ale miasto i jego Rynek nadal ma swój niepowtarzalny charakter, wiec trudno się dziwić, że ludzie nim się zachwycają.
OdpowiedzUsuńNiezwykłe są te pierwsze zdjęcia krakowskiego rynku bez ludzi. Jeszcze takich nie widziałem. A samo miejsce bardzo klimatyczne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Udało mi się trafić na Rynek Główny w Krakowie w odpowiednim momencie, kiedy przechodzą nim pojedynczy ludzie. ;-)
UsuńPozdrawiam.
Przepiękne są Twoje zdjęcia z krakowskiego Rynku. Zatęskniłam za tym wspaniałym miastem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)